15 sierpnia 2011

Bezwartość

Tak się czuję. Ja się nie czuję. Jedyne co bym teraz zrobiła, to zbiłabym się w ciasny kłębek, z głową między rękoma i udawała że mnie nie ma. To nie jest dobry czas dla mnie.. Taki męczący. Dusi mnie, nie wiem. To nie jest dobry czas dla mnie. Bezwładnie opadają mi ręce, bo.. kim ja jestem? Nic tu nie znaczę, tak jak moje krzyki i płacze, kłótnie i zgody. Nie musi mi zależeć. Ale w końcu powinnam nauczyć się jednego, więc mówię do siebie - skończ z tą naiwnością. Z tą wiarą. Jedyne co przychodzi mi na myśl to - nie rozumiem. Was, nas, mnie, się.. co za różnica. Dzisiaj może padać, grzmieć, wiać, srać.. co za różnica. Oszukuję się każdego dnia, że jest inaczej, że jest lepiej, LEPIEJ?! Kur_a. Jak ja dzisiaj wszystkiego nie nienawidzę, zamknę drzwi, wcisnę twarz w poduszkę, zrobię to co miliony zdesperowanych osób na tym świecie i pomyślę sobie - i tak jestem do cholery sama. Aż nie mogę uwierzyć, że tydzień tomu, dokładnie tydzień czułam że to wszystko ma sens. Czułam WARTOŚĆ każdej rzeczy i człowieka. Nie bałam się, chciałam... 

Żeby nauczyć się żyć trzeba po prostu uciec. Gnać daleko od swoich problemów i oklepanej codzienności. Ja już nie mogę.. To bardzo wkurza, bo mój czas się skończył. W życiu najbardziej nienawidzę presji i nacisku ze strony społeczeństwa. Tu jest wszystko trudne, cholernie trudne. Ludzie podchodzą do ciebie schematycznie, do życia w ogóle nie podchodzą. Obowiązki, praca, pieniądze... Ja się gubię, pogubiłam się. Ile już osób szuka drogi do wyjścia? Tu się nie da żyć na dłuższą metę...

Deszcz pada, dobija mi się do pokoju.
Ten dźwięk sprawia ból..
ogłusza, ogłupia, otępia 
Po prostu źle się dzisiaj czuję. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz